Męska siła: refleksje po warsztatach w nurcie Gestalt z Peterem Schulthessem

27.05.2019

Minone 4 dni to dla mnie intensywne doświadczanie kontaktu emocjonalnego w męskim towarzystwie.
Kontakt z własnymi emocjami, ich wyrażanie, poszukiwanie ich umiejscowienia w ciele i komunikowanie w opartej o zaufanie relacji z innymi mężczyznami jest dla nas facetów często bardzo trudne.
Normy kulturowe, różnego rodzaju presje, historie rodzinne i doświadczenia zebrane na przestrzeni życia powodują, że chcemy być postrzegani jako silni, skuteczni, pewni.
Unikamy kontaktu z własną wrażliwością, odczuwamy napięcie, redukujemy je na różne niekonstruktrywne sposoby: agresję w stosunku do najbliższych, wybuchy złości, używki, przepracowywanie się, ucieczkę od problemów, obciążanie innych poczuciem winy za to co nas spotyka.
To ogromny ciężar, który odcina od emocji, czasem powoduje pogubienie i najczęściej frustruje, wpływa na to jak się czujemy, rezonuje na relacje w związkach, rodzinach z których pochodzimy i rodzinach, które tworzymy.
Role które w życiu pełnimy: partnerów, mężów, rodziców, synów, kolegów. przyjaciół, szefów, podwładnych, etc. i po prostu bycie mężczyzną w całym spektrum doświadczania emocji jest trudne i wymaga skontaktowania się z tym wszystkim co czujemy, skąd się to wzięło i dokąd nas może zaprowadzić.
To zawsze indywidualna droga, proces i czas.

Takiej energii doświadczyłem w ostatnich dniach w gronie innych, silnych wewnętrznie mężczyzn, którzy pracują nad sobą na różne sposoby.
Dziękuję za to i życzę wszystkim innym mężczyznom, aby odważyli się rozpocząć pracę nad przeżywaniem swoich emocji, doświadczaniem ich i otwieraniem się na innych.
Sposoby mogą być rózne: rozmowa z przyjacielem, sport, czas na łonie przyrody, własna terapia, kontakt z innymi, mądrymi facetami czy warsztaty takie jak ten. Pewnie jest wiele innych.
Wymieniam własne i kibicuję wszystkim mężczyznom w ich drodze do budowania męskiej siły. To ważne kroki na ścieżce do bycia szczęśliwym człowiekiem.